Edycja 2020 – IV Bieg

Organizacja IV Biegu o Złotą Podkowę Kasztanki Marszałka była najtrudniejszą przeprawą w czteroletniej karierze imprezy. Na dzień przed datą biegu rząd ogłosił pełny lockdown i zamknął dosłownie wszystko w naszym kraju. Data zawodów była przekładana 2 razy, aż w końcu 11 października w trzech turach udało się zorganizować bieg.

Szybkość wypełniania się list startowych, kolejni pozyskiwani sponsorzy, kolejne atrakcje zapisywane na kartce organizatora zapowiadały fenomenalną imprezę. W momencie zamknięcia zapisów mieliśmy na listach blisko 800 osób i dodatkowo 120 na liście rezerwowej. Jak na nasze możliwości i styl promocji lokalnej imprezy były to liczby kosmiczne. Niestety ostatecznie na starcie pojawiło się zaledwie 200 osób. Rygorystyczne obostrzenia stawiane przez Kancelarie Prezesa Rady Ministrów, zmusiły nas do podziału imprezy na III tury: Biegi dzieci i Nordic Walking, Bieg główny podzielony na dwie części. Ostatecznie wiedząc, że na starcie pojawi się zaledwie 200 osób, mogliśmy to zorganizować „na raz”.

Absencje wielu zawodników zrekompensowały nam nazwiska na linii startu! Krzysztof Wasiewicz, Piotr Łobodziński, Ewa Jagielska czy Eliza Galińska to osoby znane nie tylko w naszym regionie ale i całej Polsce! Niesłychanie zacięta walka stoczona między mężczyznami rozegrała się w II turze biegu gdzie do ostatnich metrów o zwycięstwo walczyli Piotr Łobodziński i Krzysztof Wasiewicz – ostatecznie wygrał ten drugi. Wśród Pań niestety nie mogliśmy oglądać tak zacietej walki ponieważ Eliza Galińska (rekordzistka Polski U16 w biegu na 2000m) samotnie pokonała dystans 5 kilometrów w I turze gdzie nie miała sobie równych, za to zwyciężczyni całych zawodów Ewa Jagielska wystartowała w II turze, gdzie przy współpracy z mocną obsadą męską udało Jej się uzyskać lepszy czas od Elizy. Bardzo wysoki poziom zawodów przedstawiają liczby – aby wygrać bieg trzeba było nabiegać 15:10 na 5km, a wśród Pań 17:13! Jak to mówią „to już trzeba zasuwać”. Dziękujemy za zaufanie i zapraszamy na kolejne edycje biegu!

Wyniki:

Czwarta edycja biegu jak wyżej napisaliśmy dała możliwość startu każdemu:

  • Bieg główny na dystansie 5km
  • Zawody Nordic Walking na 2,5km
  • Bieg dla młodzieży na 2,5km
  • Bieg dla dzieci na 1km
  • Bieg dla dzieci na 400m

Dzięki takiemu podziałowi przyciągnęliśmy na start całe rodziny z naszego miasta i okolic.

Galeria zdjęć:

Przyszedł czas na ostatnie podsumowanie naszych zawodów, w którym chciałbym zacząć od ukłonów i podziękowań osobom, które przyczyniły się do powstania i zorganizowania tych zawodów. Ten rok był bardzo ciężki nie tylko ze względu na Covidowe szaleństwo ale i inne dodatkowe atrakcje. Myślę, że najlepiej będzie jak Was wypunktuje (niczym Gołota w najlepszych latach):

  • moja żona Marta, która znosiła te wszystkie moje narzekania, wieczne problemy przez, które nasze prywatne sprawy schodziły na drugi plan, noce przy komputerze, paczki, pakowania i inne pierdoły. Było ciężko ale daliśmy radę Kocham Cię i dziękuje, że jesteś
  • moi rodzice Marysia i Grzegorz, którzy nie dość, że pomagali w organizacji samych zawodów (bez taty auta na bank byśmy z trasą nie zdążyli) ale i że znosili te wszystkie kartony, które wiecznie zawalały Wam dom. Cieszę się, że mam w Was wsparcie
  • ekipa Rozbiegany Sulejówek z biura zawodów pod przewodnictwem mojej siostry Katarzyna , ogarnęliście wszystko elegancko, mimo że nawet za bardzo nic Wam nie mówiłem. Ta pomoc zdjęła ze mnie bardzo dużo
  • Ekipa Rozbiegany Sulejówek i UKS Herkules Sulejówek, która bez żadnego problemu przeszła na tryb wirtualny i poświęciła ten dzień na organizację zawodów poprzez pracę w biurze, obstawienie trasy, wręczanie medali…i tak dalej można wymieniać i wymieniać
  • Michał Kawa, brał udział w samym biegu i w dodatku zajął 4 miejsce, a od 7:30 latał ze mną po Gliniankach i ustawiał trasę. Wielka Piona dla Ciebie
  • #TrenerkaMagda (Magdalena) i #TrenerPiotrek (Piotr) bez Was wiele decyzji czekało by długooo. Dziękuje za wsparcie i pomoc w podejmowaniu trudnych decyzji.
  • Paweł za pomoc w dopinaniu szczegółów i dawaniu więcej niż powinien od siebie.
  • Michał – kto inny bezinteresownie tak by nam ogarnął bieg. Świetna robota
  • Wolontariusze z Warszawy, którzy bezinteresownie pomagali w obstawianiu trasy.
  • Harcerze, którzy stali biedni blisko te 4h na trasie i mimo to zagrzewali Was do biegania
  • Strażacy choć roboty mieli w karetce mało ale sama Wasza bezinteresowna obecność jest Wielka
  • Uczestnicy zawodów Ci „wirtualni” i Ci „realni” – do końca nie wiedzieliśmy jak to wszystko będzie wyglądało, a Wy mimo to pomogliście nam to wszystko zrealizować w bezpieczny i przyjemny sposób.

Dobrze mieć tylu wspaniałych ludzi obok siebie. Jeszcze raz każdemu z osobna dziękuję. Nie wiem czy wszystkich wymieniłem, a jeśli kogoś pominąłem to przepraszam, ale wiedzcie, że i Wam jestem niezmiernie wdzięczny

To była cholernie trudna edycja Naszych zawodów, które powstały z pasji i miłości do zarażania ludzi sportem. Pamiętam jak budowaliśmy I edycję, gdzie zależało nam jedynie na mieszkańcach miasta i ekipie RS. W tym roku doszliśmy do 797 zapisanych osób, jest to fenomenalny rekord, który mnie osobiście powalił na kolana, mimo to udało się to ogarnąć na 22 marca co pokazuje, że jednak potrafimy coś zrobić dla sportu, dla ludzi, dla siebie.

  • W kwietniu mówiłem „w przyszłym roku chyba nie robimy”
  • We wrześniu czytając niektóre wiadomości e-mail mówiłem „w przyszłym roku na pewno nie robimy, szkoda nerwów”
  • 10 października wieczorem drukując ostatnie listy dla spikera mówiłem „to już ostatnia edycja”
  • Jak widziałem, że ta dziewczynka mimo wszystko przyspieszyła do mety pomyślałem „warto, warto było – za rok zrobimy”

To zobaczenia za rok!